|
|||
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. My, jako administratorzy strony, nie ponosimy odpowiedzialności za treść opinii komentujących. Masz prawo komentować, wyrażać swoją opinię oraz dyskutować i nie zgadzać się z czyjąś opinią. Nie masz natomiast prawa używać wulgaryzmów oraz obrażać innych osób.
Relacja Damiana Kuźniak - zawodnika OAKP Arsenal Lublin
Zapraszam do lektury reportażu z wyjazdu do Krasnobrodu i naszego Błotnego meczu - miłej lektury
Prezes
Ekipa 10 zawodników /członków Stowarzyszenia wyruszyła w długą ( ponad 100 km ) podróż do Krasnobrodu aby rozegrać tam mecz piłki błotnej . Na zaproszenie Audycji Sportowej OLE postanowiliśmy odpowiedzieć pozytywnie i przeżyć wielką przygodę .
Choć nie udało się zabrać wszystkich chętnych ,którzy chcieli pojechać i zagrać to liczba 10 osób i tak była spora . Wyjazd z Lublina zaplanowaliśmy na godzinę 13 00 . I chwilę po pierwszej wyruszyliśmy . Nasi kierowcy w osobach Zbyszka i Wojtka (obu naszych golkiperów ) wyruszyli w podróż – celem błotna Arena w Krasnobrodzie .
Podróż minęła w bardzo dobrej atmosferze . Załoga nr 1 ( Zbyszek , Ślimak , Andrzej , Królik i Staszek ) oraz załoga nr 2 ( Wojtek , Janusz , Pili , Grzesiek i Prezes – skromny autor tych wypocin ) umilały sobie czas ,żartami , rozmowami a także kilkoma innymi rozrywkami ...Trasa była dobra a i czas leciał bardzo szybko . W końcu dotarliśmy do Krasnobrodu.
Bardzo szybko znaleźliśmy miejsce gdzie odbędzie się mecz i po chwili wszyscy obejrzeliśmy nawierzchnie i zwiedziliśmy pobliskie tereny i strumyk w którym odbywać się miała pomeczowa kąpiel . Kilka minut potem zjechali się wszyscy uczestnicy meczu oraz organizator Tomasz Pakuła z Audycji Ole .
Najpierw ,krótkie przywitanie poczym przeszliśmy w stronę boiska aby omówić szczegóły techniczne , przepisy itp. Gdy już zakończyliśmy odprawę nasza ekipa postanowiła przebrać się . Wszyscy mieliśmy czarne lub granatowe stroje które przeznaczone były na to aby je doszczętnie pobrudzić . Niektórzy z nas postanowili za moją radą umocnić swoje obuwie poprzez przyklejenie go taśmą ponieważ zgubienie buta podczas gry eliminuje zawodnika z uczestnictwa w meczu . Zwarci i gotowi wyruszyliśmy na rozgrzewkę . W tym czasie rozpoczęło się już polewanie boiska .
Kilkanaście minut rozgrzewki , pierwsze błotne nury i byliśmy gotowi do meczu . Przed spotkaniem odbyło się uroczyste otwarcie areny naszych zmagań . Wstęga przecięta więc można było zaczynać .
Pierwszy gwizdek i pierwsze wznowienie należało do nas . Podrzucając piłkę rękami do góry i kopiąc ją ( każde wznowienie gry właśnie tak wygląda ) rozpoczęliśmy nasz błotny mecz . Pierwsze akcje wyglądały prawie tak nieudolnie jak nasza gra na normalnym boisku ... Ciężko było utrzymać równowagę a piłka sprawiała różne figle .
Pierwszy gol także należał do nas . Jak przystało na kapitana drużyny to Grzesiek ( Kukuryk ) otworzył wynik i zdobył historyczną bramkę bo pierwszą na Lubelszczyźnie w tej dyscyplinie. Mijały kolejne akcje zawodnicy stawali się coraz bardziej brudni a zabawa trwała na całego. Po kilku minutach gospodarze wyrównali i zrobiło się 1-1 . Z każdą akcja można było się spodziewać kolejnych efektownych błotnych nurów i wielu pięknych emocji . Przed końcem trwającej 12 minut połowy bramkę na 2-1 dla nas strzeliłem ja ( Kuźniak ) oddając strzał z tzw. „ czuba „ a piłka sprawiła bramkarzowi psikusa i wpadła do bramki . Nasza radość po tej bramce jak i po pierwszym golu była niesamowita . Przed przerwą w kontrowersyjnych okolicznościach padła bramka na 2-2 . Zdobyta bezpośrednio z autu . Mimo naszego zaskoczenia została uznana choć nic o tym przed spotkaniem nie mówiono . Przecież to tylko zabawa ...
Druga połowa to nie mniej ekwilibrystycznych strzałów , wybić i wślizgów a także dwa gole . Najpierw my wyszliśmy na prowadzenie za sprawą Ślimaka ( J. Kowal ) po czym kilka minut później padło wyrównanie . Pod koniec meczu rzutu karnego nie wykorzystał Andrzej ( Kowal ) a mecz zakończył się wynikiem 3:3 .Po końcowym gwizdku wszyscy zawodnicy obu drużyn zrobili wspólnego błotnego nura zaś nasza ekipa postanowiła wybrudzić najczystszego po meczu Janusza i wrzuciliśmy go do błota po czym wszyscy rzucili się na Janka robiąc efektowną "kanapkę "
Po i w trakcie spotkania panowała sportowa atmosfera , podziękowania po meczu i gra fair w jego trakcie . Gdy zakończyliśmy mecz wypadało się umyć w pobliskim strumyku . Podczas mycia było wiele śmiechu i każdy powrócił do wyglądu z przed spotkania . Po kąpieli obejrzeliśmy końcówkę meczu BKS Roztocze ( panowie ) – BKS Roztocze ( panie ) i rozpoczęliśmy integracyjnego grilla zakrapianego przywiezioną z Lublina „Perełką „ .
Wiele rozmów , żartów i dyskusji a także zapewnienia o rewanżu w błotnej piłce i zaproszeniu na jedną z naszych imprez – tak głównie minął czas grillowania . Dobra atmosfera i zabawa zleciała tak szybko ,że około 19 30 musieliśmy ruszać w drogę do domu .
Po wyjeździe z Karsnobrodu wstąpiliśmy na kolację do pobliskiego Zamościa i przy okazji zwiedziliśmy słynną starówkę . Po kolacji wyruszyliśmy w drogę powrotną . Obie załogi czas podróży poświęciły na wymianę wrażeń i kolejne ciekawe rozmowy .
Do Lublina dotarliśmy na 22 00 . Na rozchodne wypiliśmy po „ piwku „ i wspólnie wymieniliśmy się wrażeniami i przypomnieliśmy wszystkie śmieszne sytuacje które się wydarzyły podczas pobytu na meczu . Do domów rozeszliśmy się chwilę po 23 00 .
Tak zakończyliśmy wyprawę i przygodę która przez wszystkich została pięknie zapamiętana a wspomnienia będą nam towarzyszyć przez wiele lat . Nasz Błotny mecz okazał się świetną okazją do integracji i niezapomnianej przygody ...
źródło: http://arsenallublin.futbolowo.pl/news,1040861,reportaz-mecz-od-kuchni.html
Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.
Ostatnia kolejka 40 | |||
| |||
| |||
|